-
Newsletter #16
Pewien mędrzec powiedział kiedyś: „nie przekonają nas, że białe jest białe a czarne jest czarne” Jarosław Kaczyński A skoro tak to może uda mi się dziś przekonać Cię, że białe jest czarne a czarne jest białe? 🙂 A konkretnie że 1 = 2. Gotowy? No to spróbujmy. Załóżmy, że mamy dwie zmienne a i b. Obie zmienne są sobie równe (mają […]
-
Newsletter #13
#giełda #inwestycje John Maynard Keynes kiedyś powiedział: Zysk najmądrzejszym (giełdowym profesjonalistom) przynieść może raczej antycypacja psychologii tłumu niż realnych tendencji, a także czujne małpowanie nierozsądku. To dlatego, że naprawdę wiedzą niewiele więcej niż ten tłum – choć udają, że wiedzą. Mówi się, że giełda nie odzwierciedla aktualnej sytuacji firm tylko oczekiwania inwestorów co do ich […]
-
Newsletter #12
Black Friday, czyli jeden z najtragiczniejszych pożarów buszu, jakie nawiedziły Australię. Przez niektórych określenie to, jest również stosowane również w stosunku do pierwszego piątku po Dniu Dziękczynienia. Historycy zajmujący się współczesnością łączą powstanie Black Friday z paradami, jakie urządzano z okazji Święta Dziękczynnie, a konkretnie z faktem, że na ich końcu pojawiała się platforma ze Świętym Mikołajem. […]
Muszę przyznać, że w poprzednim tygodniu nie czułem się w nastroju do publikowania (ale do pisania na szczęście tak!) newsletteru biorąc pod uwagę, to co działo się na ulicach polskich miast. Z serca popieram całą akcję, a najbardziej jako ojca wzruszyła mnie postawa innego ojca, która jest chyba najlepszym podsumowaniem mojego zdania w tej kwestii:
W marketingu istnieje pojęcie „ślepoty bannerowej„, tzn. zjawiska polegającego na tym, że pomimo iż patrzymy na pewne rzeczy to nasz mózg wycina je z naszej świadomości tak, jakbyśmy ich nie widzieli. Był to efekt polityki marketingowej prowadzonej przez lata przez strony internetowe, które w co raz to bardziej (nie)wyszukany sposób próbowały zawalczyć o naszą uwagę. W efekcie nasz mózg przyzwyczajony do tego, że w danym miejscu na stronie (np. wynikach wyszukiwania Google) zobaczy reklamę, wycinał ją z naszej świadomości.
W psychologii mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem które doskonale opisał wybitny polski socjolog Zygmunt Bauman:
A nade wszystko – powódź, nadmiar, przerost informacji, komunikatów, dźwięków i obrazów o ładunku semantycznym, którego odcyfrować, a już tym bardziej wchłonąć i przyswoić, nie ma czasu.(…) Jak w tym wszystkim odróżnić postrzeżenia ważne od błahych, trwałe od ulotnych – jak wysupłać prawdę spod warstw strojów jarmarcznych, postanowić co strój, a co przebranie, co jest czego udawaniem? A jeszcze, zanim do tych pytań dojdzie – jak poszatkować szum na dźwięki, jak wyłuskać obraz z powodzi kolorów, wykroić zdania z potoków słów? Wraz z natężeniem hałasu rośnie próg wrażliwości, i każdy następny przekaz musi być głośniejszy od poprzedniego, każdy obraz jaskrawszy, każdy szok dotkliwszy. I tak wciąż po wznoszącej się spirali – aż szum ogłuszy, wizja oślepi, wstrząs sparaliżuje. Festyn znaczeń kończy się bezsensem – gdy wszystko chce znaczyć, nie znaczy nic. Wewnątrz nasycenia czai się próżnia – zmysłowa, znaczeniowa, emocjonalna.
Zygmunt Bauman – „Dwa szkice o moralności ponowoczesnej”
Kiedyś jedna ze znanych celebrytek opublikowała post, w którym oświadczyła, że przestaje udostępniać posty z akcjami charytatywnymi w stylu siępomaga.pl. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że spotkało ją wiele przykrości – dostaje dziesiątki takich próśb każdego dnia, gdy zdecyduje opublikować się jedną z nich pozostałe osoby często wręcz wyzywały ją od najgorszych, nie przebierając w epitetach. Drugim argumentem była znieczulica – w momencie, gdy pojawiało się więcej takich treści na jej profilu, ludzie zwyczajnie przestawali je zauważać.
Dokładnie tak samo dzieje się, ze strajkiem kobiet. Temat szalenie ważny może paść ofiarą własnego „sukcesu”. W ostatnim tygodniu liczba newsów (za/przeciw/fejk) przerosła możliwości poznawcze przeciętnego człowieka. Wiele razy słyszałem wśród znajomych, że w końcu przeczytali coś innego niż strajk, choć sami w nich uczestniczyli. Niemniej w dzisiejszym świecie, który generuje treści szybciej niż jesteśmy w stanie je konsumować, może okazać się, że zasada „mniej znaczy więcej” również tu znajdzie zastosowanie i zamiast zaskarbić sobie zwolenników naszego poglądu możemy ich stracić, przygniatając ich kolejnymi argumentami.
#balet #teatr #sztuka
W czasach COVIDu mam wrażenie graniczące z pewnością, że jedną branż, które najbardziej ucierpiały jest branża kulturalna. Koncerty, kina, spektakle, albo zostały odwołane albo ich audiencja została mocno ograniczona (najczęściej do 25%). W jednej z poprzednich edycji newsletteru pisałem, że w sierpniu 2020 roku poszło do kin 95% mniej osób niż przed rokiem [co widać gołym okiem – w miniony weekend który spędziłem z Zuzią w Gdyni, na dwie godziny przed seansem na film wszystkie miejsca (a było ich i tak tylko 25%) były wolne].
Dlatego tym bardziej niesamowitym doświadczeniem było oglądanie monodramatu Puenty w wykonaniu Natalia Marii Wojciechowskiej. Spektakl grany jest na deskach Teatru 2 Strefa, którego siedziba znajduje się w postindustrialnej przestrzeni przy Magazynowej 14a na Mokotowie. To co nietypowe to rozmiar sceny, która delikatnie mówiąc, jest mocno kameralna 🙂
Biorąc pod uwagę, że w czasach COVIDu została ograniczona jeszcze bardziej, miałem wrażenie, że byłem na prywatnym występie baletowym (na sali było tylko 20 miejsc).
Chociaż sam scenariusz był dość tendencyjny, powielany w kulturze wiele razy schemat szkoły baletowej jako miejsca chorej konkurencji podżeganej przez demoniczne nauczycielki, to oglądanie gry aktorskiej, a także, a może wręcz zwłaszcza tańca Natalii – rekompensowało wszystko. Co potwierdza średnia 9.6/10 z ocen spektaklu na poralu ewejsciowki.pl.
#wakacje #pocztówka
W weekend wybrałem się z Zuzią do Gdyni aby załapać się na ostatnie promienie słońca. Przechadzając się po „psiej plaży” w Orłowie napotkaliśmy na ciekawe zjawisko polskiej rodziny spędzającej wspólnie czas na wakacjach 😉
(Zwróćcie uwagę, że najmłodsi członkowie nie mają jeszcze telefonów ale dostali na pocieszenie ciastka, żeby czymś się zająć 🙁 )
No dobrze, koniec złośliwości ale temat ważny i planuję poświęcić mu oddzielny wpis w przyszłości.
#2020/21
Źródło: Fuckology
#historia #swiat #polska
Już w 1018 roku Bolesław Chrobry zagarnął Kijów. Co prawda nabytku nie udało się utrzymać. Za to pięć i pół wieku później Ukraina dostała się w polskie ręce. I to na całkiem długo. W 1569 roku Litwini, nie radząc sobie z obroną południa, oddali Polsce Wołyń, Podole, ziemię bracławską i kijowską. Przyłączenie częściowo bezludnego terytorium sprawiło, że polska szlachta miała co zasiedlać.
Wszyscy uczyliśmy się o wielkim triumfie pod Grunwaldem nad Krzyżakami, niektórzy z nas pamiętają może nawet wspaniałe zwycięstwo Polaków pod Kłuszynem w 1610 roku, kiedy to wojska Korony Królestwa Polskiego pod dowództwem hetmana Staniasława Zółkiewskiego rozgromiły 5 krotnie większe siły rosyjsko-szwedzkie. Szarże polskich husarów pokonały prawie 35 000 wojska Rosji i Szwecji odnosząc przy tym symboliczne straty.
Lubimy myśleć o Polsce jak o wielkim mocarstwie, które za czasów Rzeczpospolitej Obojga Narodów, która w 17 wieku była jednym z największych państw w Europie (jego powierzchnia wynosiła prawie milion kilometrów kwadratowych), ale czy rzeczywiście do czasów rozbiorów Polska była mocarstwem?
Niestety dane wskazują na to, że nie. Badania pokazują, że wieńczyliśmy to miano przez krótki okres, za to zdecydowanie częściej byliśmy biedni i źle zorganizowani. Ostatnio trafił mi w ręce świetny projekt Uniwersytetu Groningen o nazwie Maddison Project. W ramach projektu uczeni zbierali dane na temat PKB ponad 169 krajów na przestrzeni ostatnich wieków!
Najstarsze dane, jakie udało się uczonym oszacować pochodzą z 730 roku dla krajów takich jak Egipt, Irak czy Japonia. W zestawieniu tym znalazła się również Polska, a uczonym udało się oszacować polskie PKB począwszy od 1400 roku. Patrząc na liczby musimy niestety przyznać, że poza kilkoma lepszymi latami Polska raczej zawsze była krajem biedniejszym od swoich sąsiadów 🙁
Dla ciekawych zachęcam analizę danych z projektu, a także lekturę wywiadu z Michael Morys-Twarowskim, autorem książki „Polskie imperium. Wszystkie kraje podbite przez Rzeczpospolitą” o tym, kiedy Polska była imperium. Dlaczego taka potęga upadła?
#fotografia #zdjęcieRoku2020
Piąty rok z rzędu The Royal Meteorological Society jak co roku podjęło się wyłonienia najlepszego na świecie fotografa zjawisk przyrodniczych.
Zwycięzcą zostało zdjęcie zawieji na moście Brooklynskim z 2018 roku:
Mnie osobiście urzekły jeszcze jesienny wschód słońca w we włoskiej miejscowości Paderno d’Adda (Lombardia)
I zdjęcie docenione przez publikę – zamarznięty Bajkał:
Koniecznie obejrzyjcie pozostałych laueratów!
#polska #prawo #biznes #ranking
40 czynników, 36 krajów i 3 miejsce… od końca.
Taki właśnie rezultat osiągnęliśmy w corocznym rankingu International Tax Competitivenes Index 2020 organizowanym przez Tax Foundation. Ranking bierze pod uwagę nie tylko stawki ale też strukturę podatków.
Komentarz jest tu chyba zbędny… 🙁
#design #ekologia
Nowojorski wieżowiec Mandragore ma być nie tylko najwyższym budynkiem w mieście, ale również oczyszczać powietrze. To wizja architektów, która stanowi odpowiedź na problem zanieczyszczenia środowiska.
Może jest jeszcze dla nas nadzieja? 🙂
#kosmos #mars
Elon Musk znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi ogłosił w tym tygodniu, że jego firma SpaceX nie będzie uznawać międzynarodowego prawa na Marsie.
Było to związane z jego nową usługą Starlink. Starlink to usługa internetu stacjonarnego, którą świadczy firma SpaceX. Dostęp do sieci będzie świadczony poprzez satelity okołoziemskie.
Każdy, kto chciałby skorzystać z usług Starlink musi zaakceptować warunki usługi i to właśnie one wywołały burzę w Internecie mówią bowiem, że użytkownik chcący jej używać musi uznać Marsa za wolną planetę, na której nie będą obowiązywać ziemskie prawa.
“For services provided on Mars, or in transit to Mars via Starship or other colonisation spacecraft, the parties recognise Mars as a free planet and that no Earth-based government has authority or sovereignty over Martian activities,”
Do dziś za najważniejszą umowę międzynarodową w obrębie prawa kosmicznego uważa się Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi (zwany też w skrócie Traktatem o przestrzeni kosmicznej) z 1967 roku.
SpaceX jednocześnie zaznacza, że w przypadku sporów na Ziemi, oraz jej bliskich okolicach (włączając w to Księżyc), będzie podporządkowywać się prawu stanu Kalifornia. Nie będzie ono dotyczyć jednak Marsa.
#visualize
https://www.instagram.com/p/CCLyC8gnNU1/
#byeBye
Jeśli podoba Ci się ten newsletter to będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się nim z innymi (najlepiej jeśli udostępnisz ten link albo post na Facebooku/Twitterze/Linkedinie – z góry dziekuję!).
Oczywiście zachęcam do zapisu jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, możesz zrobić to wykorzystując formularz poniżej 🙂
Co-Founder @ MDBootstrap.com / Forbes 30 under 30 / EO'er
For years I've been working as an IT Consultant in countries like Netherlands, Belgium, Poland or India developing enterprise class systems for the biggest companies within domain.
Since 2016 I'm co-founder of MDBotstrap.com - world class UI Framework used by NASA, Amazon, Nike, Airbus, Samsung, Apple and many other Fortune 500 Companies.
All author posts